Książe, który został królem
Jan Błachowicz- król polskiego mma
Jan Błachowicz to polski zawodnik mma, pochodzący z Cieszyna. Legitymuję się aktualnie rekordem 25-8. Pierwszą zawodową walkę w formule mma stoczył w 2007 roku i co ciekawe przegrał ten pojedynek, co nie przeszkodziło mu w odnisieniu pasma sukcesów w tym sporcie. Janek wzorcowo poprowadził swoją karierę. Już swoją drugą walkę stoczył pod sztandarem raczkującej wówczas organizacji KSW i odniósł zwycięstwo. Od 2007 do 2010 roku cieszyński książe wygrał 3 razy turniej organizowany przez tą federację. Wyjaśnię tylko, że na jednej gali zawodnik walczył 3 razy, aby taki turniej zwyciężyć. 26-tego listopada 2011 zrewanżował się za wcześniejszą porażkę legendzie mma, kameruńczykowi Sokoudjou, zdobywając tym samym na gali KSW 17 międzynarodowe mistrzostwo tej organizacji. Pas mistrzowski z powodzeniem bronił dwukrotnie, aby w 2013 roku zdecydować się na przejście do amerykańskiej organizacji UFC. Już w swojej pierwszej walce stanął przed nielada wyzwaniem. Dana White (prezydent UFC) zestawił Janka na gali w Sztokholmie z nieobliczalnym szwedem Illirem Latifim. Błachowicz już w pierwszej rundzie przez techniczny nokaut pokonał faworyta miejscowej publiczności, czym zachwycił świat mma. Śmiało można stwierdzić, iż już ta walka pokazała, że psychika polaka jest bardzo mocna i będzie jego atutem w kolejnych walkach dla amerykańskiej federacji. Następne pięć występów Jana przyniosło aż 4 porażki i jego angaż w UFC wisiał na włosku. Należy jednak dodać, iż Błachowicz przegrywał z mocnymi nazwiskami w swojej wadze, jak chociażby z niesamowitym Gustafssonem, który jako jedyny w tej wadze sprawił ogromne problemy dominującym na tamte czasy Jonowi Jonesowi i Danielowi Cormierowi. Bądż, co bądź polak na UFC Fight Night w Gdańsku walczył o swój byt w federacji UFC. 21 października 2017 roku cieszyński książe udusił w oktagonie Devina Clarka, poraz kolejny udowadniając swoję znakomite umiejętności. W następnych 6 walkach Janek przegrał tylko z Thiago Santosem, który w walce o pas mistrzowski z Jonesem przegrał niejednogłośną decyzją sędziów. Polak pokonał m.in. Jareda Cannoniera, zrewanżował się za porażkę w Karkowie Jimiemu Manuwie, a w dwóch ostatnich walkach upolował dwie legendy światowego mma. Najpierw w Las Vegas skończył karierę Luka Rockholda brutalnie nokautując go w 2 rundzie, a ostatnio w jaskini lwa- Rio de Janeiro po 5- rundowym boju pokonał legende brazylijskiego jiu-jitsu i mma Jacere Souze. Warto dodać, że 5 ostatnich pojedynków Błachowicza było tzw. Main Eventami, czyli walkami wieczoru.
6 nokautów, 9 poddań i 10 decyzji- tak kończyły się zwycięskie walki Janka w mma. Te statystyki pokazują z jak wszechstronnym zawodnikiem mamy do czynienia. Rzadko zdarza się, aby w wadze do 205 funtów zawodnicy walczyli pełen dystans, ponieważ każdy cios już swoje waży. Wyjątkiem może być aktualny mistrz Jon Jones, ale to bardziej wynika z metodyki jego walki. Mistrz zawsze unicestwia mocne strony rywala powoli kradnąc każdą runde swoją niesamowitą techniką. W samym UFC bilans Błachowicza to 2 nokauty, 2 poddania i 4 wygrane przez decyzję. Wiele osób zarzuca mu, że jego parter pozostawia wiele do życzenia. Nie łatwo mi się odnieść do tych opinii, bo może wirtuozem parteru polak nie jest, ale 2 poddania w najlepszej organizaji mma na świecie świadczą o tym, że ta płaszczyzna nie jest mu obca. Należy pamiętać, że cieszyński książe zajmuje aktualnie 6 miejsce w rankingu i jest na fali 6 wygranych w 7 ostatnich walkach, więć należy się spodziewać, że każde następne zwycięstwo da walkę o pas. Być może dlatego nie szuka on na siłe poddań, tylko walczy bardziej pod kątem taktyki i obranego celu. Proszę sobie wyobazić jaka to odpowiedzialność być już tak blisko titleshota i walczyć, wiedząc, iż ewentualna porażka cofa w rankingach i na nowo trzeba budować swoją pozycję w dywizji. Z resztą Błachowicz wie co to znaczy, ponieważ gdyby 23 lutego tego roku pokonał Thiago Santosa walczyłby o pas mistrzowski UFC. Po tej porażce pokonał już dwa mocne nazwiska i ponownie powrócił temat walki mistrzowskiej dla Janka, o którą sam zainteresowany upomina się w wywiadach. Jeśli Jones nie będzie szukał superwalk i blokował pasa, uważam, że następna wygrana da Błachowiczowi upragnione starcie. Polak pokonał już kilku zawodników z czołówki, często walczy na terenie przeciwnika i nieraz pokazał, że świetnie radzi sobie z ogromną presją. Być może problemem Janka jest to, iż w ogóle nie używa brudnej gry w wywiadach. A może inaczej- problemem tych czasów jest to, że wystarczy obrzucić błotem mistrza, wygrać 2 walki i nagle taki zawodnik jest rozpatrywany w kategorii walki mistrzowskiej szybciej, niż fighter, który zawsze szanuje rywala i okazuję mu pełen respekt przed walką i w wywiadach. No cóż, walka musi się sprzedać... Bardzo imponuje mi styl bycia Błachowicza. Zawsze opanowany, wyważony, pełen szacunku dla rywala. Do ostatniej walki przygotowywał się w klubie Thiago Santosa, z którym przecież przegrał. Po walce w Jacare wypowiadał się w samych superlatywach o rywalu, a na zaczepki Cummisa odpowiedział z klasą. Nie dał się sprowokować Rockholdowi przed walką, który przecież wręcz wyśmiewał umiejętności polaka. Wyobrażacie sobie co po takim nokaucie robiłby w mediach Conor McgGegor, albo Henry Cejudo ? A Błachowicz mówił z klasą, że lekceważenie to nie jest zbyt dobry sposób na walkę z nim i że pokazał legendarną polską siłę. Tak też było.
Zdecydowanie swteirdzam, że Jan Błachowicz jest już o krok od walki mistrzowskiej w UFC. W mojej opinii jest też najlepszym zawodnikiem mma w hisotrii tego sportu w Polsce. Na krajowym podwórku zdobył wszystko i ruszył na podbój świata. Jest w ścisłej czołówce swojej kategorii wagowej na świecie. Podróżuje po wielu krajach walcząc z najlepszymi fighterami na tej planecie i daje radę. Obok Joanny Jędrzejczyk promuje w oktagonie UFC nasze polskie mma i pokazuje kibicom na całym świecie, że w kraju nad Wisłą mma ma się świetnie. Prawdziwy król polskiego mma pochodzi z Cieszyna.
P.S. Komu nie marzy się walka na Stadionie Narodowym w Warszawie pomiędzy Janem, a Jonem w Main Evencie gali, a walką poprzedzającą mogłoby być zestawienie Joanny z Zhang? :)